Kontynuując rozmowę z Portalem Spożywczym o sytuacji polskiego mięsa na rynku międzynarodowym, Sebastian Sadowski-Romanov prognozuje zmiany w branży drobiarskiej.
„Należy zakładać, iż konsumpcja mięsa po ogromnych wzrostach w ostatnich 50 latach zacznie spadać. Jednocześnie bogacenie się społeczeństw, coraz większa świadomość żywieniowa konsumentów i aspekt ekologiczny, tak mocno nagłaśniany w mediach, będą powodować stabilny spadek spożycia mięsa,” mówi Sadowski-Romanov.
W raporcie Export Indicator dotyczącym produktów o kodach HS 0201, 0203, 0207, czyli drobiu, wołowiny i wieprzowiny, który dostępny jest tutaj, przedstawione są dane statystyczne polskiego eksportu mięsa z 2018 roku.
Polska, na tle pozostałych eksporterów drobiu, plasuje się niezwykle wysoko: aż na 3 miejscu! Przed nami są jedynie Brazylia i Stany Zjednoczone. Właśnie ze względu na to, prognozy te są dla nas niezwykle ważne, jako że dają nam czas na ustosunkowanie się do potencjalnych zmian na rynku drobiu.
Sadowski-Romanov proponuje podniesienie jakości oferowanego przez Polskę drobiu, tak jak robimy z wieprzowiną. Pomimo tego, że Stany Zjednoczone są wielkim producentem wieprzowiny, są one również jednym z większych importerów naszych wyrobów.
Oprócz konkurencyjności w zakresie jakości produktów, Sadowski-Romanov prognozuje również potencjalne zmiany w cenach produktów. Tania, masowa produkcja na ilość bardziej niż jakość może nie wystarczyć by utrzymać wysoką pozycję Polski na rynku międzynarodowym. Według prezesa ITRO, jedynie kraje Unii Europejskiej i USA będą adekwatnymi rynkami, na których polskie mięso będzie konkurencyjne w stosunku do czołówki globalnych producentów.
